 |
INEDIA, NIEJEDZENIE, POST I INNE TEMATY Dyskusje o inedii, niejedzeniu, poszczeniu, dietach i inne.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mily
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 8
|
Wysłany: 2011 12 02 09:21 Temat postu: |
|
|
Widze ze nikt tego nie opisal tu jescze wiec chcialem zapytac was czy mielsicie takie doswiadczenie jak ja.
Kiedy doszedlem do 15 minut patrzenia w slonce widzialem ze z chmur spadaja zloto biale promienie na ziemie jest to niezwykle piekne zjawisko.
Nawet mruzac oczy i zamykajc je po jakis 2 sekundach znowu widzialem takie niesamowite swiatlo, ktore nie jest ani dzienne ani sztuczne. Jezeli ktos widzial kiedys duchowe swiatlo to bedzie wiedzial o co chodzi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pielgrzym
Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 71
|
Wysłany: 2011 12 02 15:31 Temat postu: |
|
|
Ja mam z kolei inne ciekawe doswiadczenie ktorym chcialbym sie podzielic. Pewnego pieknego dnia lezac na trawce i patrzac sie w slonce (bylo dosc mocne, gdzies w okolicach poludnia) cos sie stalo, cos puscilo, cos sie zmienilo a oczy wypelnily sie lzami - inaczej tego opisac nie potrafie jednak potrafie opisac w miare mozliwosci rezultat tego doswiadczenia. Od tamtego czasu w miejscu gdzie koncentruje wzrok widze swoistego rodzaju swietlana kule, plame, gwiazde jakkolwiek to nazwac o kolorze trudnym do sprecyzowania (troche przypomina slonce kiedy patrzysz na nie w ten sposob ze zmienia sie jakby na czarno, rozowo, fioletowe)
Na poczatku troche sie przestraszylem bo uniemozliwilo mi to obserwowanie detali, jednak z czasem przyzwyczailem sie, ksztalt ten czesto przybiera rozne formy, sa to trojkaty skierowane w gore lub w dol, tez gwiazdy, kiedy patrze na twarze one wylaniaja sie jakby z tego ksztaltu, czasem rozne, czasem inne niz te do ktorych przywyklem. Znacznie wyrazniejsze formy przybiera kiedy zamkne oczy, czasem spirale lub rozne mniej symetryczne ksztalty.
Ciekawi mnei bardzo czy ktos doswiadczyl podobnie lub potrafi wyjasnic to zjawisko w sposob zrozumialy dla intelektu
Pozdrawiam, Michal |
|
Powrót do góry |
|
 |
hunab-ku

Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2011 12 02 16:31 Temat postu: |
|
|
U mnie tylko czasem lewe oko załzawi jakąś bardzo piekącą łzą. Łza wypłynie i patrzę dalej już bez żadnych łez. Tak jakby coś toksycznego mój organizm wydzielił. Zdarzało sie to w pierwszych 2-3 minutach patrzenia, a potem kolejne 30 minut ... jak pisałem. Było to wcześniej, bo teraz ostatnie trzy dni nic się takiego nie stało.
Nie ma znaczenia natomiast siła Słońca dla mnie. czy to południe, czy ranek, nie mam żadnych plamek na oczkach.
A rzeczywiście, czasem jak tak się mocno skoncentruję na tarczy Słońca, to na obrzeżach tarczy w oku widzę coś jakby plemniki/szpilki/komteki energii pojawiające się i szybko znikające, w polu widzenia wokół tarczy Słońca. Takie to skomplikowane w opisie ... ale tak jest  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pielgrzym
Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 71
|
Wysłany: 2011 12 02 21:29 Temat postu: |
|
|
czy ktos kto kiedykolwiek "przypalil" sobie siatkowke moze opisac jak to postrzegal w praktyce? To bardzo ciekawe dla mnie zjawisko, fakt, ze ta "sfera" zmienia ksztalty raczej wyklucza uszkodzenie siatkowki, co ciekawe, lezac jakis czas w pelnym relaksie na skalnej polce na wybrzezu oceanu po otwarciu oczu widze wyraznie w centrum pola widzenia jasniejacy trojkat skierowany w dol (jak sie niedawno dowiedzialem ogolnie znany jako symbol wody), po patrzeniu w slonce odwrotny efekt (trojkat skierowany w gore jako symbol slonca). Moznaby to wyjasnic po czesci sugestia z podswiadomosci - jednak dla mnie odwrocony trojkat byl od zawsze kojarzony z "silami ciemnosci" ktorych wplywu zdecydowanie nie doswiadczalem relaksujac sie w sloncu nad oceanem. Inna wlasciwosc - ksztalt ten poddaje sie swiadomej modyfikacje przez wole jesli sie na tym skoncentruje.. wszystko to ciekawe tylko czy to do czegos w praktyce sluzy czy sobie cos bardzo ubzduralem?
JMW, jak pamietam wypowiadales sie na temat roznych rodzajow postrzegania np w ultrafiolecie, zaproponujesz jakas teorie wyjasniajaca owe zjawisko? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mily
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 8
|
Wysłany: 2011 12 03 02:13 Temat postu: |
|
|
Zastanawia mnie czy po patrzeniu w slonce macie jakies zmiany w odzywianiu sie?
Ja po patrzeniu w slonce jakis czas przestalem jesc na prawie tydzien i jakby nie to ze nie mialem czystego jelita grubego kontynuowalbym po tym mialem jescze 2 przerwy w jedzeniu i 1 3 dniowa wpiciu po czym zmienilem diete.
Podczas post tygodniowego mialem odczucie ze energia slonca mnie doladowuje i nie potrzebuje jesc. To tak jakby przez glowe i oczy wplywala energia do ciala. Poza patrzeniem w slonce medytowalem tez i cwiczylem taichi.
Jestem ciekaw waszych doswiadczen w tej materi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1765 Skąd: Nowa Zelandia, Niemcy, Polska, Brazylia, Chiny
|
Wysłany: 2011 12 03 08:43 Temat postu: raczej |
|
|
Pielgrzym napisał: | JMW, jak pamietam wypowiadales sie na temat roznych rodzajow postrzegania np w ultrafiolecie, zaproponujesz jakas teorie wyjasniajaca owe zjawisko? | Co dzieje się u ciebie z oczkiem, tego nie wiem. Gdybyśmy spotkali się i zrobili kilka prób, to mógłbym ci powiedzieć.
Moje przypuszczenie jest, że przypaliłeś siatkówkę -- wnioskuję to z twoich opisów objawów.
Proponuję idź prywatnie do okulisty, niech spojrzy na siatkówkę oka przez swoje przyrządy i zrobi pozostałe badania. Ale nie mów okuliście, dlaczego masz takie objawy. Najlepiej powiedz, że przyszedłeś na dokładne zbadanie oka, bo masz jakieś zjawy. Dopiero po badaniach możesz powiedzieć, co naprawdę zrobiłeś. To po to żeby nie sugerować okuliście.
Mnie przypalenie siatkówki zdarzyło się dwa razy. Raz trwało to kilka tygodni -- podobne objawy do twoich -- drugim razem trwało to ok. 5 dni.
Steve też doświadczył tego ale u niego objawy zniknęły dopiero po ok. 2 latach.
Jeżeli chodzi o widzenie poza normalnym zakresem światła widzialnego dla człowieka, to jest to możliwe do wyćwiczenia. Np. długie pozostawanie w całkowitej ciemności rozwija widzenie w podczerwieni. To osobny temat, jak i co ćwiczyć. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mily
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 8
|
Wysłany: 2011 12 03 18:33 Temat postu: |
|
|
Joachimie chcialbym cie zapytac o chodzenie boso po ziemi.
Czy na tej ziemi nie moze byc trawy czy to ma jakies znaczcenie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1765 Skąd: Nowa Zelandia, Niemcy, Polska, Brazylia, Chiny
|
Wysłany: 2011 12 04 08:26 Temat postu: odp |
|
|
Może być, cokolwiek, jeżeli to natura, to nie ma powodu do obawy. Chodzenie po asfalcie, po betonie, po kostce brukowej jest mniej wartościowe dla człowieka niż chodzenie po tym, co natura stworzyła. Zatem z radością sobie chodź po polach, lesie, trawie, błocie, bagnie, piasku, pustyni itp. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mily
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 8
|
Wysłany: 2011 12 04 10:02 Temat postu: |
|
|
Dziekuje za odpowiedz Joachimie pytalem , bo slyszalem jak HRM mowi ze nie wolno chodzic po trawie a ja przez 3 miesiace z braku warunkow stalem na trawie i poprawil mi sie wzrok.
Mimo wszystko jak stoje na golej ziemi odczucia sa inne cokolwiek to oznacza.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
krzysztof
Dołączył: 02 Lip 2007 Posty: 541 Skąd: zielona góra
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Waldek B

Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 54 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012 05 09 21:42 Temat postu: |
|
|
Drugi miesiąc chodzę boso i patrzę w słońce. Dochodzę już powoli do 15-20 minut. Na razie nie czuję niczego specjalnego, poza tym, że polepszył mi się sen. Wczoraj przespałem ciągiem 9 godzin, co nie zdazyło mi się od paru lat.
Dziś chodziłem boso po lesie parę godzin, super relaksujące zajęcie.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
hunab-ku

Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012 05 10 10:21 Temat postu: |
|
|
A u mnie trochę gorzej ....
Tak jak zimą po 1/2 godziny mogłem patrzeć ... tak teraz parę minut i oczy same mi się zamykają ...
poza tym jakby skóra bardziej Słońce odczuwała ...
nawet 1 godzina na golasa wystarczy, aby wieczorem czuć swędzenie skóry ...
a po Z/ziemi oczywiście chodzenie jest super! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Waldek B

Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 54 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012 05 11 15:15 Temat postu: |
|
|
Tak czytam ten twój przepis Joachimie i widzę dużo modyfikacji w stosunku do metody HRM. Te modyfikacje nie ukrywam bardzo mi się podobają, gdyż dojście do 44 min wg procedury Maneka zabrało by w naszym kraju chyba jakieś kilka lat.
Co sądzicie o tym by patrzeć się i na wschody i zachody? Czy ktoś ma jakieś doświadczenia? |
|
Powrót do góry |
|
 |
hunab-ku

Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012 05 11 17:39 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam możliwości patrzeć na wschód bo wiejskie wille mi horyzont przesłaniają, a zachód akurat za górą mam więc ... zachód ani wschód prawdziwy to on Ci nie jest.
Dlatego jakoś się tym specjalnie nie przejmuję i jak tylko Słońce widzę glapię się tyle ile mam ochotę A efekty są super  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Waldek B

Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 54 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012 05 11 20:05 Temat postu: |
|
|
Opiszę teraz moje osobiste doświadczenia po półtora-miesięcznym patrzeniu w słońce. Jestem więc na razie zołtodziobem i nie są to żadne prawdy absolutne. Nikogo nie namawiam ani nie odwodzę. Wiele się może jeszcze zmienić.
HRM twierdzi, że pierwsza godzina wschodu i ostatnia godzina zachodu sa bezpieczne dla oczu, poleca wybrać jedno z dwóch i ciągiem powoli dochodzić do 44 minut. Moja intuicja podpowiada natomiast, że najbezpieczniejsze (przynajmniej na starcie) jest pierwsze pół godziny wschodu i ostatnie pół godziny zachodu. Nic tu się niepokojącego nie wydarzyło, nawet na początku. A czerwone słońce jest już ultra safe.
Wschody w opinii wielu miały być lepsze, gdyż dają więcej życiowej energii. Jednak dla mnie ta energia wschodu jest dzika i surowa, łatwo ją można w ciągu dnia stracić na dysputy, emocje (odkryłem przy okazji, że zbytnie emocjonowanie się wydarzeniami zewnętrznymi bardzo mocno drenuje z tej energii). Aktualnie z pięknych zachodów nad rzeką biorę więcej pożytku. Wprowadzają jakąś harmonię, wdzięczność, spokój, mogę szybciej ograniczyć gadanie umysłu. Wyciszam się, łatwiej mi zasnąć i potem doświadczyć regenerującego snu.
Mam jeszcze końcowe pytanie odnośnie jakichś naturalnych środków chroniących ciało przed komarami i tymi rojami małych dotkliwie gryzących muszek. Jest ich u mnie cała masa od wczoraj. |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1765 Skąd: Nowa Zelandia, Niemcy, Polska, Brazylia, Chiny
|
Wysłany: 2012 05 12 07:14 Temat postu: leczenie |
|
|
Waldek B napisał: | odnośnie jakichś naturalnych środków chroniących ciało przed komarami i tymi rojami małych dotkliwie gryzących muszek. Jest ich u mnie cała masa od wczoraj. | Gdybyś był pewny, że żadna z tych fruwających maszynek nie zakazi ciała wirusem, bakterią czy pasożytem, to radziłbym ci zupełnie odkryć ciało i nie ruszać się, żeby ich nie odganiać z ciała. Niech kłują tyle, ile uznają za potrzebne.
To są latające igły akupunktury i inne regulatory nakłuwające właściwe miejsca, wyciągające toksyny i wprowadzające do ciała substancje lecznicze -- do tego zostały stworzone. I chorszy człowiek, tym więcej komarów i muszek lata koło niego, żeby mu pomóc wyleczyć ciało.
Kiedy byłem w Brazylii, to w pierwszych dwu dniach komary i muszki tak pogryzły mi ciało, że krew spływała z nóg strumyczkami, jak nigdy dotąd w całym moim życiu. Blizny pozostały widoczne jeszcze miesiące po tym. Ciekawe, bo wybrały sobie tylko 4 partie ciała, właśnie te, które wymagały leczenia. Widziałem, że ich działanie jest zbawienne wtedy.
Przyroda jest dużo mądrzejsza niż człowiek pozbawiony prawdziwych informacji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Waldek B

Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 54 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012 05 12 09:13 Temat postu: |
|
|
To dopiero ciekawostka. Więc nic w przyrodzie nie dzieje się bez sensu. Btw dokładnie podobną rzecz próbowałem sobie wyobrażać jak chodziłem boso po lesie, tzn, że sa to nanoroboty federacji i naprawiają mi ciało!
Jednak swedzenie jakie potem odczuwam przez kilka dni jest trudne do zniesienia. No i druga sprawa, żadna medytacja wtedy już nie jest opcją podczas oglądania słońca.
Z drugiej strony jeśli coś się aktualnie dzieje, to widocznie jest to aktualnie potrzebne. Mam darmowe sesje akupunktury.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Waldek B

Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 54 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012 05 15 08:59 Temat postu: |
|
|
Our Galactic Family Of Light SaLuSa May 13 2012 http://www.youtube.com/watch?v=BLj31-4c03o
Cytat: | Today I will devote myself to the issue of Ascension. Much has been said about it, but I would like to repeat it. At the end of this year will ascend not only a planet with all its population, it will be an Ascension the humanity in their physical body. This is an event that there has never existed in this form before.
Currently huge amounts of energy flow on earth to prepare the people. Your body is to be transformed from a carbon body into a crystalline body. Only in this way, the light energy can be absorbed and processed as in the higher dimensions the light is used as food. Light serves not only as food but is also a carrier of information. You should therefore absorb light daily. For that practice Sungazing (direct looking into the sun is meant here) one hour before sunset or one hour after sunrise to absorb the informations. They serve not only the rebuilding of the body but also the reconstruction of the twelvestranded DNA.
Go into the sun, but begin with short periods, depending on skin type, which varies from ten minutes to half an hour. You do not need your sunscreen, which blocks only the recording of information and energy. You have been told that sunlight is harmful, but this is only partly true. If the skin is used slowly to it sunlight is harmless. At the same time you have been told, you'd have to quickly turn brown, to get a healthy and attractive look. Thus, the use of sunscreen was introduced, which alone has the purpose to keep the information from the body. As I said earlier, you need this information for the entire Ascension process.
Go into nature, into the sun. Your skin gets used to the radiation and then you can enjoy the sun longer and longer.
I am SaLuSa from Sirius and enjoy my sunbathe every day. It is used for feeding and relaxation.
Thank you SaLuSa |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
krzysztof
Dołączył: 02 Lip 2007 Posty: 541 Skąd: zielona góra
|
Wysłany: 2012 05 15 10:33 Temat postu: |
|
|
WITAM
Możesz wykorzystać olejki eteryczne: goździkowy , waniliowy także lawendowy , cytrynowy i miętowy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
toga
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 12
|
Wysłany: 2012 05 29 20:36 Temat postu: |
|
|
Witam,
Jestem po pierwszych "seansach" i mam dwa pytania.
Po pierwsze na piasku czy nie na piasku, bo wg HRM piasek najlepszy potem ziemia, droga, beton. A tu była wypowiedź praktyka że piasek nie tylko trawka lepsza. Ponieważ mam i to i to w zasięgu to pytam.
Druga sprawa to słońce z rana. ponieważ obecnie wschód jest zbyt wcześnie a do pracy zmierzam miedzy 7 a 8 słońce jest już wtedy mocne póki co stosuje naświetlanie z zamkniętymi oczami.
Z linków znalazłem info że magik od Sunyoga.info stosuje również patrzenie samymi białkami oka podnosząc wzrok maks do góry i chowając żrenice przez ostrym słońcem pod powiekami.
Czy ktoś to stosował i czy jest to ma sens przy mocniejszym słońcu w lecie w godzinach 7-8?
Tomasz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rafał Gość
|
Wysłany: 2012 05 29 21:05 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś to stosował i czy jest to ma sens przy mocniejszym słońcu w lecie w godzinach 7-8?
Ja to stosowałem dla sprawdzenia. W lecie przy tych godzinach to nie ma wielkiego sensu poczekaj lepiej do zachodu.
na piasku czy nie na piasku
Moim zdaniem jeżeli "odpowiednio byś miał w głowie " to ani piasek ani trawa nie były by ci potrzebne. Zabieg z kontaktem z naturą pełni bardziej funkcję odpowiedniego nastawienia umysłowego.
Spróbuj stanąć w butach lub na betonie popatrz się w słońce, wycisz się na tyle abyś zdał sobie sprawę z tego co właśnie czujesz , następnie zrób to samo stojąc na naturalnym podłożu. Wtedy zrozumiesz o co mi chodzi.
Jeszcze od siebie mogę dodać że jak już patrzysz w słońce to staraj się zostawić na ten czas wszystkie sprawy za sobą. Ja mam tak że jak coś zajmuje mi głowę a się patrzałem w słońce to wychodziła z tego irytacja i nic więcej.
Ostatnio zmieniony przez Rafał dnia 2012 05 29 21:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
toga
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 12
|
Wysłany: 2012 05 29 21:09 Temat postu: |
|
|
O zachodzie oczywiście działam podstawową metodą, patrzenie nawprost. Choć nie zawsze uda się złapać zachód słońca.
Poranne słońce tratuję jako podładowanie akumulatorów na cały dzień, gdyż pracuję w biurze i to w miejscu gdzie nie mam nawet widoku przez okno.
No i szukam jakiegoś bezpiecznego sposobu przy mocniejszym słoneczku. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rafko
Dołączył: 04 Sie 2013 Posty: 3 Skąd: Kobyla Góra
|
Wysłany: 2013 08 06 13:18 Temat postu: Re: duża różnica |
|
|
JMW napisał: |
Ja teraz patrzę tylko o wschodzi. O zachodzie już drugi raz przypaliłem sobie siatkówkę i miałem plamkę, podobnie jak kilka lat temu, dlatego zrobiłem tygodniową przerwę, dla regeneracji.
O wschodzie to mi nigdy zdarzyło się, mimo że patrzyłem dłużej i w wyraźnie jaśniejszą tarczę Słońca.
|
Czy po tym jak przypaliłeś sobie siatkówkę to poszedłeś z tym do lekarza czy oko samo się zregenerowało? |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1765 Skąd: Nowa Zelandia, Niemcy, Polska, Brazylia, Chiny
|
Wysłany: 2013 08 07 05:06 Temat postu: samodzielnie |
|
|
Bez mojego działania w tym kierunku, w ciągu kilku tygodni oko powróciło do stanu idealnego, samodzielnie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 356 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2013 08 08 19:38 Temat postu: wschodzące słońce |
|
|
Joachimie,
dlaczego wschodzące Słońce, tak piękny i niewinny symbol, został wybrany przez ciemną stronę? Co w kontekście tej strony ma symbolizować? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|